Umowa dożywocia – co zmieni rozwód?

Tak, wiem. W pierwszym momencie pomyślałeś sobie, dlaczego mam zamiar pisać tutaj o jakimś „dożywociu”? Przecież to nijak ma się do rozwodu z kredytem… 🤔

A jednak!

Mówiąc „dożywocie” wcale nie mam na myśli (pomimo znaczącej nazwy) kary dożywotniego pozbawienia wolności. O losie – nikomu nie życzę!

A mówiąc „umowa dożywocia” wcale nie mam na myśli umówienie się na dożywotnie pozbawienie wolności – toż to absurd! 🤭

Mam na myśli umowę, uregulowaną przepisami kodeksu cywilnego.

Jestem przekonana, że nadal możesz nie wiedzieć o co chodzi, dlatego przejdę do meritum.

Czym jest umowa dożywocia?

Umowa dożywocia polega na tym, że w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie – stąd dożywocie.

Nabywca powinien więc przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym.

Ustawodawca naprawdę postarał się, wymieniając katalog obowiązków nabywcy własności nieruchomości, co? 🙄

Dla przykładu…

Abyś jeszcze lepiej zrozumiał tę ciekawą umowę – wyobraź sobie starsze małżeństwo Jadwigę i Antoniego, którzy są właścicielami nieruchomości, na której położony jest wybudowany przez nich dom.

W domu tym mieszkają wraz z synem Adamem, który z kolei znajduje się w szczęśliwym (jeszcze) związku małżeńskim z Kingą, z którego to pochodzi dwójka dzieci.

Cała wesoła gromadka mieszka w domu należącym do Jadwigi i Antoniego.

W końcu, Jadwiga z Antonim podejmują decyzję, że najlepiej byłoby gdyby zawarli umowę dożywocia z Adamem i Kingą, a więc własność nieruchomości zostanie przeniesiona na młode małżeństwo (syna i synową), a w zamian za to Jadwiga i Antoni będą mieć pewną opiekę aż do końca życia.

Tylko nie utożsamiaj takiej umowy z darowizną!

Chwila przeniesienia własności nieruchomości

Samo przeniesienie własności nieruchomości następuje z jednoczesnym obciążeniem nieruchomości prawem dożywocia.

A zatem – do przeniesienia własności nie dojdzie dopiero wraz ze śmiercią Jadwigi i Antoniego.

Właścicielami nieruchomości są Adam i Kinga. Oczywiście mają też oni swoje obowiązki względem Jadwigi i Antoniego (przypomnij sobie choćby dokładne wyliczenie ustawodawcy, które wskazałam wcześniej).

Jednak umowa dożywocia pomiędzy Jadwigą i Antonim a Kingą i Adamem nie wpłynie na konieczność pozostania przez Kingę i Adama w wiecznym związku małżeńskim.

Gdy poczują, że muszą się rozstać i spełnią się ku temu przesłanki, umowa dożywocia nie stoi temu na przeszkodzie.

Czy rozwód wpłynie na umowę dożywocia?

Wiadomym jest, że skoro Kinga i Adam postanowią się rozstać to będą chcieli też podjąć decyzję co do nieruchomości, której prawo własności zyskali na podstawie umowy dożywocia.

Pytanie – czy mogą coś zrobić skoro zgodnie z umową ciążą na nich pewne obowiązki względem Jadwigi i Antoniego?

Młode małżeństwo będzie miało do wyboru kilka opcji.

Będą mogli m.in. zbyć nieruchomość albo zdecydować, że jedno z małżonków na niej pozostanie, a drugie otrzyma stosowne wyrównanie.

Niezależnie, którą decyzję podejmą – Jadwiga i Antoni nie powinni mieć powodów do zmartwień (oczywiście tylko teoretycznie).

Zbycie nieruchomości

Jeśli Kinga i Adam postanowią sprzedać nieruchomość, nabywca nieruchomości wstępuje z mocy samego prawa w miejsce uprzedniego właściciela będącego „kontrahentem” dożywotnika (tak wypowiedział się m.in. Sąd Najwyższy).

Jadwiga i Antoni mogą jednak żądać wtedy zamiany prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego prawa. Jest to swego rodzaju zabezpieczenie, gdyby starszemu małżeństwu nie odpowiadał nowy nabywca nieruchomości.

Przejęcie nieruchomości przez jednego z małżonków

W tej sytuacji, gdy cała nieruchomość przypadnie na własność jednemu z małżonków, jego odpowiedzialność rzeczowa i osobista względem Jadwigi i Antoniego będzie przedstawiała się podobnie jak przy zbyciu nieruchomości.

Jako właściciel będzie ponosił odpowiedzialność względem Jadwigi i Antoniego za świadczenia wymagalne w przyszłości.

Również i w tym przypadku Jadwiga i Antoni będą mogli domagać się więc zmiany prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tego prawa.

Jak widzisz umowa dożywocia wcale nie musi być tak groźna na jaką wygląda (a bardziej na jaką brzmi), a wiem, że kojarzy się raczej negatywnie.

Taka umowa jest jednak dobrym rozwiązaniem, odmiennym od zwykłej darowizny, dlatego że na nowych właścicielach ciążą pewne obowiązki względem poprzedników.

Na potrzeby artykułu skorzystałam z takich orzeczeń jak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 1968 r. w sprawie o sygn. akt II CR 236/68 oraz postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 1971 r. w sprawie o sygn. akt III CRN 372/71.

Podziękowania dla:

Photo by Rowan Heuvel on Unsplash

Dodaj komentarz